Witam serdecznie po kolejnej dłuższej przerwie. Troszkę mnie nie było, ale brak czasu mocno dawał siwe znaki. Pochwalę się, że w czasie kiedy nie działałam na blogu, skończyłam pisanie swojej pracy magisterskiej :). Teraz jak już mam to z głowy, mogę spokojnie nadrabiać zaległości w pisaniu postów i oddawać się swojej pasji.
Bransoletka niczym z Turcji … 🙂
Dziś do zaprezentowania mam uroczą bransoletkę z koralików wykonywaną techniką sznura tureckiego, dlatego często nazywana jest tez potocznie „Turczynką„. Patrząc na bransoletkę, można stwierdzić że jest pełna przepychu, ale do jej wykonania użyłam tylko dwa rodzaje koralików. Stworzenie takiej bransoletki nie zajmuje aż tyle czasu, co wężowe bransoletki, które możecie oglądać na moim blogu.
Jednakże „Turczynki” nie odbiegają urokiem od wężowych bransoletek ( tak mi się przynajmniej wydaje:)). Ta błyskotka, którą prezentuje bardzo szybko znalazła swojego nabywcę. Do bransoletki wykonałam tez kolczyki, ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia, bo znalazły się szybko na właścicielce.
Trochę o składzie sznura tureckiego …
Bransoletka mimo, że wygląda dość masywnie to bardzo ładnie i zgrabnie układa się na ręce. Wykonana jest ona z:
– koralików JABLONEX, kulka fasetowana czarna AB 6mm, bardzo ładnie mienią się w świetle,
– koralików Toho, permanent finish-galvanized starlight.
Do wykończenia bransoletki użyłam karabińczyka, sprężynek i wklejek pozłacanych.
Mi bardzo się podoba, a jakie jest wasze zdanie?